12 września 2017 r. odszedł od nas w wieku 68 lat Janusz Białasik, niezwykły człowiek przez całe lata nierozerwalnie związany z naszą szkołą. Pracował tu 20 lat, był palaczem, konserwatorem, złotą rączką, ogrodnikiem i kim było potrzeba... Już nie stanie pod kotłownią jego sfatygowany składak, nie zabrzęczą dziesiątki kluczy w czarnej torbie. Bywał tu w dzień i w nocy, dbał, by wszystkim było ciepło: w szkole, w domu kultury, w bibliotece, w remizie. Nie było dla niego rzeczy nie do naprawienia, wszystko było rozpracowane metodycznie krok, po kroku. Trawy zawsze ścięte, ligustry obcięte, śrubki podokręcane. Trochę ponarzekał na pomysły „bab”, trochę na wybryki dzieci, po czym spokojnie zrobił swoje.
Pracował w szkole w „gorącym” okresie gdzie rok w rok robione były generalne remonty wszystkich pomieszczeń, zakładane były nowe boiska, nowe tereny zielone. Wszędzie tam został ślad pana Białasika. Pewnie nie ma w tej szkole gazetki, ławki, lampy, szafy, których nie dotknęłaby jego ręka.
Znał w szkole każdy kąt, łącznie z podziemnymi kanałami ciepłowniczymi, a jak działał jego system rozpoznawania właściwego klucza z dziesiątków zawieszonych w osobliwym sznurze - nikt nie wiedział. Faktem jest, że zawsze pierwszy wybrany klucz przekręcał się posłusznie w zamku... Dziś nie ma już takich fachowców. Niewielu jest tak zaangażowanych, by w nocy wstać i przyjść wyłączyć przypadkowy alarm, czy ratować zalaną piwnicę.
Panie w sekretariacie i nauczyciele zapamiętają go zapewne, gdy rok w rok, w Dzień Kobiet przychodził z rana odświętnie ubrany, z kawą i wielką bombonierką.
Janusz Białasik mieszkał w Bukówcu niemal całe swoje życie (urodził się w Pieszycach na Śląsku). Tu chodził do szkoły podstawowej. Żona Emilia też jest Bukówczanką. Długie lata pracował w Państwowym Ośrodku Maszynowym w Krzycku Wielkim jako mechanik maszyn rolniczych. Miał też przy domu kilka folii z pomidorami, ogórkami, fasolką... Lubił jeździć na targ do Poznania i pohandlować warzywami. Miał troje dzieci i pięcioro wnuków, dwóch już w naszej szkole. Przez ponad 50 lat był członkiem Ochotniczej Straży Pożarnej w Bukówcu, również wieloletnim członkiem Zarządu i gospodarzem remizy.
Z żalem w sercu Cię żegnamy, panie Januszu. Spoczywaj w spokoju. Nie zapomnimy o Tobie i tym wszystkim, co dla nas i naszej szkoły, cicho i pracowicie przez te wszystkie lata robiłeś.